http://blogroku.pl/2013/kategorie/ulica-i-dom,5h3,blog.html

Liczba wyświetleń

środa, 27 listopada 2013

Coś się skończyło...

Moje małżeństwo dobiegło końca. Jest jeszcze na papierze ale tylko tam.
Dokładnie pierwszego sierpnia dowiedziałem się że moja żona mnie zdradziła i to tą najgorszą ze zdrad bo zakochała się w kimś, przelała na Niego uczucia...
Podjęliśmy próbę ratowania związku bo Ją kochałem. Obiecała, że zerwie z Nim kontakty. Rozmawiałem z Nim, On się wycofał, zrezygnował. Żona nadal szukała z Nim kontaktów. Kolejne próby nie przynosiły żadnego efektu. Ona po prostu kocha Jego nadal.  Prosiłem o rozmowy, prosiłem o to byśmy stworzyli zasady które nam pomogą utrzymać związek, prosiłem o poradnię małżeńską, pomoc psychologiczną. Nie zgodziła się na nic. Tylko dlaczego wyraziła chęć ratowania związku ?
Trzy tygodnie temu On do mnie zadzwonił, porozmawialiśmy. Mówił że ona nadal do Niego pisze.
Wtedy zrozumiałem, że już nam nic nie pomoże. Podjąłem decyzję o wynajęciu mieszkania i złożeniu papierów rozwodowych przez mojego adwokata.
Od tego momentu mam w domu piekło, mieszkanie mam dopiero od 1 grudnia.
Dlaczego Ona nie chce dać mi odejść w spokoju ? Bez codziennych awantur ? Bez szantaży ? Dlaczego ? Przecież mnie nie kocha.

Przepraszam

Przepraszam  Was za wczorajszą pyskówkę na tym blogu. Poczuliście się zniesmaczeni bo ja tak bym się poczuł. Dałem się ponieść emocjom i to tym najgorszym. Są ludzie którzy uważają, że to co piszę u siebie i u Was to nieprawda, że udaję kogoś innego. Ocenę pozostawiam Wam.


poniedziałek, 25 listopada 2013

Czy wiesz z kim piszesz w internecie ?


Co wiemy o ludziach poznanych na Blogu, Facebooku, Naszej Klasie, Twitterze ?  Czy znamy tych ludzi i ich myśli ? Czy też raczej wiemy o nich tylko co chcą przekazać ? Wyrabiamy sobie o kimś zdanie na podstawie informacji które nam przekażą na swoim blogu, innej swojej stronie w internecie bądź drogą mailową ?






Tylko czy to jest rzeczywisty obraz danej osoby ? Czy ktoś kto kreuje siebie na pokrzywdzoną przez los i wszystkich dookoła ludzi osobę nie robi tego po to żeby stłumić w sobie słuszne poczucie winy za popełnione błędy ? Bo każdy będzie pisał, że rozumie, że wspiera, dawał rady życiowe nie znając rzeczywistego obrazu historii danego człowieka i jego dnia codziennego ?


Pamiętacie kobietę która założyła bloga i poinformowała że jest chora na raka ? Internauci wpłacali pieniądze na jej konto, na leczenie. Pocieszali kobietę wpisami, mailami. Wszyscy wierzyli w to co ona pisała o sobie i swoim życiu. No bo przecież musi to być prawda skoro tak napisała. Trwało kilka miesięcy i tylko przypadek sprawił że wyszło to na jaw. Zawiodła przyjaciół, rodzinę, straciła zaufanie.  Jakie było jej tłumaczenie ?  Że czuła  się samotna i nierozumiana.
Możecie o tym przeczytać we wpisie Calm Down 


Czy znamy tych których czytamy i z którymi piszemy ?  Czy nie rozczaruje nas zderzenie rzeczywistości z obrazem kreowanym na potrzeby innych ?



http://www.photoblog.pl/grzesio2858/135354446

piątek, 15 listopada 2013

Klątwa Opali

Corus
stolica królestwa Tortallu. Wzniesione na różowych skałach miasto kupców, dam dworu i praczek, rycerzy i złodziei, handlarzy niewolników i wszelkiej maści rzezimieszków skupionych wokół Dworu Łotra. 

 Becca Cooper
nieustraszona i gniewna szesnastolatka, która za namową Jaśnie Pana Gershoma, trafia do legendarnej Gwardii Starościńskiej, formacji strzegącej prawa i porządku w Corus. Mroczne oblicze miasta staje się jej codziennością. Uczy się u boku najlepszych i chce być najlepsza. Nie zawsze jednak potrafi być twarda i bezwzględna. Często kieruje się emocjami, dobrymi i złymi, o czym najlepiej wiedzą jej starzy przyjaciele Erskin i Verena.


Tunstall i Goodwin
najlepsi z najlepszych w Gwardii Starościńskiej. Wciąż nie mogą się nadziwić, że ich idealnie zgranej dwójce przydzielono na naukę młodą niedoświadczoną dziewczynę, która na dodatek bez przerwy gada z gołębiami, pyłowymi krętami i swoim fioletowookim kotem...


Tak oto wygląda wprowadzenie do tomu pierwszego trylogii o Rebecce Cooper autorstwa Tamary Pierce.
Książki która dzisiaj dotarła do mnie Pocztą Polską  a jest nagrodą za artykuł w Interia.pl
Nagrodą o której Wam wspominałem :)

środa, 13 listopada 2013

Wróżka prawdę Ci powie.


Wróżka prawdę Ci powie. 
Taką jaką będziesz chciał(a) usłyszeć. Tylko zapłać sowicie.


Skąd taki wpis ? 
Przyznam że zainspirowała mnie troszkę Calm Down swoim wpisem. A, że znam osobiście dwie "wróżki" to postanowiłem podyskutować z Wami na ten temat. Zaznaczam że nigdy nie byłem i nie korzystałem z usług wróżek, magów, wiedź itp :)
Moim zdaniem, żeby zostać wróżką bądź wróżbitą i zarabiać dobrą kasę, wystarczy podstawowa wiedza z psychologii, reklama w mediach, odpowiedni wystrój (choć nie koniecznie) i interes się kręci.

Skąd takie przekonanie ?
Po rozmowie z jedną z tych "wróżek". Jest Ona klientką firmy dla której świadczę usługi. Mieszkanie urządzone nowocześnie na jednym z większych osiedli mojego Miasta. Duże, jasne, meble IKEA, na ścianie 50 calowa plazma, na stojaku gitary, ramki ze zdjęciami a na zdjęciach Pani na scenie z gitarą w dłoni. Pytam Panią czy gra. Ona, że owszem gra i śpiewa - na weselach i innych tego typu imprezach. A gdzie tu związek z wróżbiarstwem ? Nie ma żadnego :) Siedzimy, kawkę pijemy, umowy podpisujemy i nagle drrrryń, dzwoni telefon. Jakież było moje zaskoczenie słysząc rozmowę Pani z rozmówczynią. Zorientowałem się, że dzwoniła pewnie stała klientka bo Pani zwracała się do rozmówczyni per Pani (i tu imię). Prosiła żeby się uspokoiła, że zaraz jej postawi karty, chwila przerwy, stopami poszurała w miejscu i zaczęła opowiadać. Nie będę opisywał przebiegu rozmowy bo nie pamiętam już szczegółów ale mniej więcej chodziło o to, że musiało tak być, że ktoś ją opuścił bo w kartach widać, że dopadnie Panią wielka nowa miłość itp itd. Na koniec rozmowy Pani zaprosiła rozmówczynię do siebie na dłuższy seans i postawienie Run. Cokolwiek to znaczy :) Przeprosiła mnie, że tyle to trwało (ok 10min) i dalej opowiadać o graniu i śpiewaniu. No kurcze ale ja już nie chcę o graniu na gitarze słuchać tylko o wróżeniu. I zmiana tematu, mówię Pani, że ją przepraszam ale nie wierzę w takie bzdury. Pani banan na twarz i mówi do mnie - Ja też w to nie wierzę ale babki dobrze płacą to im mówię co chcą usłyszeć. Okazało się że Pani "wróżka" za duuże pieniądze wykupiła od TP numer tel. zaczynający się 0700, dała ogłoszenia do gazet lokalnych i krajowych, do telegazety i do internetu i kosi kasiurę z wróżenia a na imprezach gra bo lubi ale nie musi. I do tego jest tak sprytna, że jak dzwoni ktoś z okolicy to jeszcze namawia na stawianie Run żeby pomóc losowi.
No dwa w jednym :)

Kto z Was korzystał z porad wróżki ? Czy możecie potwierdzić, że coś się sprawdziło z wróżb ? Co o tym sądzicie ?

Moderacja wyłączona, można dodawać komentarze anonimowo ;)


foto: http://ebiznespolska.pl/wp-content/uploads/2012/04/wrozka_d1.jpg

czwartek, 7 listopada 2013

Urodziny Bolka i Lolka

Urodziny Bolka i Lolka. Tak, dzisiaj mija 50 lat od urodzin tej dwójki przesympatycznych urwisów. Bawili i nadal bawią dzieci w ok 80 krajach. Szacuje się że przygody Bolka i Lolka obejrzał ok jeden miliard ludzi. Czy to dużo czy mało pozostawiam Wam do oceny. Ich przygody czy to w Domu czy też na Dzikim Zachodzie bądź w Podróżach Dookoła Świata były niezapomnianymi przygodami. Pamiętam jak z dzieciakami bawiliśmy się na podwórku naśladując śmiesznych braci. Wszystkiego Najlepszego w Dniu 50 Urodzin Bolku i Lolku :)

Być Jak Dziecko


W moim Mieście trwa właśnie największa w Polsce wystawa budowli z klocków LEGO.
Byłem, zobaczyłem, zwariowałem. I naprawdę poczułem się jak małe dziecko, z wypiekami na twarzy zapatrzone w te wszystkie cuda zrobione z klocków.
W czasach mojego dzieciństwa klocki były sześcianami z drewna polakierowanego i oklejonego kalkomanią. Cóż, toż to już Prehistoria :P

A wracając do wystawy.
Główną ideą powstania wystawy jest zaprezentowanie budowli i makiet o niespotykanej formie i wielkości, których w codziennych, domowych warunkach nie udałoby się stworzyć.
 Można zobaczyć zatem konstrukcje sięgające 1,5 metra wysokości oraz takie, które składają się ze 100 tys. elementów czy zajmują kilkadziesiąt m2 powierzchni.
Eksponaty prezentują zarówno postacie, miejsca i wydarzenia znane z bajek czy filmów, jak również sceny historyczne oraz budowle znane na całym świecie.
Jedną z perełek jest niewątpliwie makieta Lego City o wielkości 25 m² z częścią mieszkalną i lotniskiem. Jest sporo sporo budowli unikatowych, takich jak mistrz Yoda z Gwiezdnych Wojen, budynek opery w Sidney czy Tadż Mahal. Wyjątkowym dodatkiem są także budowle autorskie, m.in. bitwa morska pod Oliwą czy scena bombardowania katedry z gry War Hammer.
Na wystawie coś dla siebie znajdą także miłośnicy nowoczesnych technologii. Wśród eksponatów jest bowiem seria zaprogramowanych robotów, które reagują np. na ruch oraz seria Lego Technics.

Zapraszam do fotorelacji

Zapraszam Was do zwiedzenia wystawy bo warto. Zwłaszcza że możecie połaczyć to z grami i zabawami w Galerii Sfera z okazji 50 lecia urodzin Bolka i Lolka :D  Od 17 do19 listopada  cała galeria będzie poświęcona tym urwisom :)




ps.
A co pochwalę się ;)
Właśnie kończę robić ten wpis i dostaję maila z jednego z trzech największych polskich serwisów. Dodam że piszę tam na ich zaproszenie dopiero od 20 października.

"Witaj
Redakcja uznała, że Twój artykuł był jednym z najlepszych w październiku. Prosimy o dane do korespondencji oraz przybliżenie gustów muzycznych i literackich, postaramy się dopasować do nich nagrodę.
W imieniu redakcji ............pl"

wtorek, 5 listopada 2013

Depresja Online

"Badanie wykonane przez Instytut Psychologii na Uniwersytecie w Leeds ma dowodzić, że nadmierne korzystanie z Internetu czyni nasz umysł podatnym na depresję.

Badanie przeprowadzono na 1 319 osobach w wieku od 16 do 51 lat. Ankieta online, którą wypełniali uczestnicy, miała za zadanie sprawdzić, czy wykorzystanie Internetu może wpływać na nasz nastrój. Badanie nie wykazało bezpośredniego powiązania pomiędzy surfowaniem po witrynach a depresją, a także obaliło tezę, że osoby z zaburzeniami psychicznymi częściej korzystają z Globalnej Sieci. Naukowcy odrzucili więc formę reguły i zbadali statystyczny trend.

- Odnotowaliśmy wysoki związek pomiędzy czasem spędzonym w Sieci i stopniami depresji - mówi doktor Cartiona Morrison, kierownik badania. Osiemnastu badanych, którzy szczególnie dużo czasu spędzali w cyberprzestrzeni, byli wręcz od niej uzależnieni. Właśnie oni stali się w o wiele bardziej wrażliwi na czynniki, które mogą powodować depresję. Osoba taka jest nawet pięciokrotnie bardziej narażona. 
Ubocznym wnioskiem badania jest też fakt, że osoby młode o wiele łatwiej uzależniają się od Internetu."
Źródło: CHIP.PL


Artykuł ten nasunął mi pewne spostrzeżenia. 
Otóż jak to się dzieje, że coraz więcej ludzi coraz więcej czasu spędza w Sieci ? Co im/nam to daje ? 
Zastąpienie problemów w realnym świecie Światem Wirtualnym ? Bo ten wirtualny jest nam przyjazny, jest lepszy i weselszy  ? 
Kiedyś Internet rzeczywiście składał się  z samych portali rozrywkowych, pomagał się odstresować po dniu pracy. Teraz jest pełen przemocy, problemów i sfrustrowanych emocjami i uczuciami ludzi.

Emocjonalnie rozchwiani ludzie, ludzie na zakręcie życia czytają fora czy blogi o podobnej tematyce, nakręcają się wzajemnie i zamiast im pomóc powodują depresję, pogłębienie frustracji. 

Ludzie z natury weseli unikają tego typu tematów. Wolą porozmawiać o "duperelach", poczytać kawały, obejrzeć komedię online, po prostu się śmiać. Czasem też po marudzą ale robią to z dystansem do samego siebie.
 
 Są też ludzie którzy chcą się czymś pochwalić, podzielić swoją wiedzą, twórczością. Sprawia im radość że ktoś docenił ich pasje. Działa to jak dopalacz nakręcając ich do dalszej twórczości.


Większość z nas nie wyobraża już sobie życia bez dostępu do Sieci. Niektórzy nie zdając sobie sprawy z tego, że pracodawcy kontrolują swoich pracowników i bez skrupułów korzystają z komunikatorów, z facebooka czy NK. Nie zdają sobie sprawy, że w ten sposób mogą stracić premię a nawet pracę.

Internet dla niektórych stał się wszystkim i nie ma nic ponadto. Znam przypadek kiedy żona kazała mężowi się spakować i wynosić z domu po tym jak mąż wyłączył dostęp do sieci bo żona cały swój czas spędza z laptopem. To już jest choroba, uzależnienie. I jak w każdym nałogu tak i tutaj uzależnieni nie widzą swojego problemu.

Ludzie boją się awarii Sieci nie dlatego, że wtedy nie ma Internetu.  Ale dlatego, że gdy ktoś zabierze im Internet, zaczynają rozumieć, że właściwie to nie mają niczego więcej. :D

Na zakończenie życzę Wszystkim miłego dnia i jak najmniej awarii internetu :D :P


__________________________________________________________________________________


Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi:
- Puść mnie na chwilę, teraz ja sobie posurfuję po Internecie!
A mąż na to:
- No ku.wa mać! Czy ja Ci wyrywam gabkę z ręki jak zmywasz naczynia?!