Wychodzę rano z domu, no bo trzeba zakupy zrobić, podchodzę do samochodu i od razu "orzesz k..a", obesrane całe, dach, szyba przednia, szyba boczna. Jak ja nienawidzę tych ptaszysk, sracze totalne.
Pożytku z nich żadnego, same tylko szkody, obesrane parapety, obesrane balkony, obesrane samochody, obesrane wszystko. Jakieś dwa lata temu, jakoś wiosną, gołębie, pod naszą nieobecność w domu, zaczęły sobie wić gniazdko na naszym balkonie, wracam z pracy a na balkonie grucha sobie gołąb, gałęzi naznosił i tak sobie siedzi, oczywiście gałązki wyzbierałem i do kosza, następnego dnia to samo, dodatkowo jajo już leży na gałęziach, wokół nasrane jak nieszczęście, kosz z warzywami obesrany, barierka balkonu to samo.
Sprzątanie z odkażaniem, kosz i warzywa na śmietnik. Walka z wiatrakami, następnego dnia to samo, się uparły na nasz balkon, szukam w googlach jak sobie z tymi szkodnikami radzić, i kicha, ponoć nic nie działa. Dopiero znajomy działkowiec podpowiedział jak on sobie radzi z ochroną drzewek owocowych przed ptakami - rozciąga cienką, nylonową siatkę na korony drzew. Zdradził nawet gdzie takową kupię ;)
Całe popołudnie spędziłem na rozciąganiu siatki na balkonie, konstrukcja zrobiona z rurek instalacyjnych fi 10 zamocowanych uchwytami do ścian i stropu balkony, siatka napleciona i naciągnięta na rurki, rurki zapięte w uchwytach i voilà, zadziałało, kłopot z głowy. Tylko my, wychodząc na balkon, czujemy się troszkę jak w klatce :)
A tak nawiązując do tematu, dzisiaj na obiadek były gołąbki, ale takie tradycyjne, z kapusty, z mięskiem, ryżem i grzybkami :D
Edytowano:
Notka o gołębiach - szkodnikach, a komentarze o gołąbkach zawijanych w kapustę :P
Następny wpis chyba zrobię kulinarny ;)
Zjadłabym dzisiaj takiego gołąbka.
OdpowiedzUsuńzatem zapraszam na gołąbki, został jeszcze jeden rondelek gołąbkó :)
OdpowiedzUsuńeee.. z ryżem?? z grzybami??
OdpowiedzUsuńfeee :):):):)
Pyszne ;)
OdpowiedzUsuńA Ty ? Z czym robisz, albo jakie lubisz ?
Zwykłe. bez dodatków. są najlepsze..
OdpowiedzUsuńto smak dzieciństwa :)
Ja z dzieciństwa pamiętam gołąbki mojej mamy, zawsze były z mięsem i ryżem :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie taki smak dzieciństwa mam
OdpowiedzUsuńz ryżem robi teściowa
fuj :P
"zwykłe, bez dodatków"
Usuńto powiedz z czym one były ? kapusta zawinięta w liście kapusty ? :P
Jeeeesny.. :P
UsuńKapusta i mięso :)
i sos pomidorowy :D
Moja Teściówka robi wyczesane :D
OdpowiedzUsuńTo jeszcze tylko Ty musisz się nauczyć je robić :D
UsuńJuż wiesz co robić z liśćmi kapusty żeby się nie łamały ;)
u mnie w domu do gołąbków grzybów się nie daje, ale jak widać co dom to zwyczaj ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak ze wszystkim, prawie ;)
Usuńps. do dzisiaj się śmieję z tego pana co umie kopać ale może też umieć nie umieć kopać :P
A ja jadłam ostatnio gołąbki od sąsiadeczki z brązowym ryżem. Nawet się nie kapnęłam takie dobre były.
OdpowiedzUsuńA Ty mógłbyś już posta nowego dodać, co? :)
Z brązowym ryżem ne jadłem, nie robiliśmy jeszcze ale spróbujemy następnym razem :)
UsuńObiecuję że się sprężę i dodam :D
Gołąbki takie same robiła moja babcia - wyśmienite! Pobudzasz apetyt! :)
OdpowiedzUsuńHmmmmm, apetyt powiadasz ? ;)
UsuńChyba narobiłeś mi ochoty :)
UsuńHahaha, to jutro na obiad gołąbki robisz ;)
UsuńNo nie galopujmy - zbyt krótko się znamy :P W weekend :D
UsuńAż laptopa poplułem :D
UsuńJaaaa chwilę mnie tu nie ma a tu już romanse i obiadki :P
UsuńNie ma co :P Klimat jest :D
Usuńobiadki, gołąbki ;)
UsuńCiekawe spostrzeżenie w edycji :D Cóż, tyle ostatnio pisano o kupach, że te Twoje kapuściane gołąbki były perłą wpisu :D Zresztą większość komentujących to kobiety, a one są już zaprogramowane :)
UsuńDobra :D Klimat jest, romans jest
UsuńAutor dawaj kolejną notkę :P
Ja nie lubię żadnych gołąbków. A niestety w Moim Mieście jest ich o wiele za dużo. I ja też pozwolę sobie dodać do zakładek i obserwować ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszm :) Zacząłem czytac "Dla kilku grudek złota", jak skończę to napiszę co ja o tym myslę ;)
UsuńBardzo chętnie przeczytam wszelkie uwagi :-)
Usuń