Moja wyprawa za Wielką Wodę rozpoczęła się w sobotę 30 sierpnia wieczorem. Wyjazd do Katowic samochodem, z K-wic autokarem firmy Polski Bus do Warszawy - bilet 25 PLN od osoby, normalnie taniocha jakich mało a autokar z WC i WiFi :-D
4,5 godziny jazdy i jesteśmy w Warszawie, godzina 24 z minutami i tłumy kibiców wracających z otwarcia Mistrzostw Świata w siatkówce. Śpiew i zabawa po wygranym meczu otwarcia. My (ja, młoda i jej chłopak) taksówką jedziemy na lotnisko. Odprawa rozpoczyna się o godzinie 4,45. Co robić tyle czasu ? SPAĆ :P
Rano pożegnanie, łzy, całusy, przytulanie... Było smutno.
Odprawa, kawa, zakupy na bezcłowym i wylot do Frankfurtu, ogromne lotnisko i 50min oczekiwania na lot do Paryża (tak, tak, dwie przesiadki ale za to bilet znacznie tańszy :) )
w Paryżu dwie godziny oczekiwania na wylot, kolejna kawa i odprawa bezpieczeństwa.
Ośmiogodzinny lot przez Ocean, z małymi turbulencjami, trzema posiłkami i drinkami, minął na oglądaniu filmów i słuchaniu muzyki.
W Nowym Jorku (lotnisko Newark) wylądowałem w niedzielę o godz. 3.45 pm. Odprawa celna i paszportowa bez najmniejszych problemów, raptem jakieś 15 minut :)
Przywitanie przez przyjaciół i 30 minutowa podróż do miejsca w którym spędzę trochę czasu.
Obiad, kawa, rozmowy do późna. Sielanka...
W poniedziałek święto więc wolne. Wyprawa na zakupy po ubranko do pracy i inne potrzebne rzeczy.
Wtorek był już normalnym dniem pracy i od razu szok - temperatura 35 stopni w cieniu i wilgotność 48%, jak w tropiku, było ciężko.
Cóż więcej o tych pierwszych dniach pobytu w Stanach i moich obserwacjach mogę napisać ?
Na ulicach brudno, drogi dziurawe (jaku nas :P ), ceny w sklepach zaskakują bardzo pozytywnie.
Na każdym kroku witają Cię nieznajomi, uśmiechają się do Ciebie na ulicy, w sklepie, w sąsiedztwie.
Są życzliwi.
Chyba było by na tyle na pierwszy wpis od wieków :-D
I mam nadzieję że jeszcze mnie ktoś czyta ;)
Tęsknimy :) Wojtuś pozdrawia ;)
OdpowiedzUsuńNo myślałby kto ;) Hej Asiu :)
UsuńPisz o tej wyprawie więcej, bo to ciekawe. :) :)
OdpowiedzUsuńJest nowy wpis Aniu
UsuńI gratuluję kolejnej książki :)
Czyta, czyta... :)
OdpowiedzUsuńJak miło :)
UsuńNo mam nadzieję, że teraz będziesz regularniej pisał ;)
OdpowiedzUsuńBo ja wciąż tu chcę zaglądać.