http://blogroku.pl/2013/kategorie/ulica-i-dom,5h3,blog.html

Liczba wyświetleń

sobota, 12 października 2013

A miał być spacer, las, grzyby.....

Zaplanowany wypad na grzyby, diabli wzięli :(  W piątkowy wieczór przeglądam sobie Wasze wpisy, zastanawiam się nad odpowiedzią, w miarę ciekawą, i nagle: "siedzę w domu na mej sofie , w kapciach samych albo bezz, mam piloto , mam laptopo. Pronto , allo dzwoni sięę"... To mój telefon dzwoni, ten dla klientów. Odbierać, nie odbierać, odebrałem.. "Witam Panie M., mam kłopot, przeprowadziłem się do K. no i nie mam telefonu, internetu, telewizji, może Pan mi to uruchomić w sobotę ? koniecznie w sobotę bo w poniedziałek wyjeżdżam na poligon". Jasna d..pa, mamy jechać na grzyby w sobotę :/, mówię Panu:  "muszę zerknąć do kajecika, bo nie wiem co jutro robię, oddzwonię.  OK, czekam". I co teraz ?  Laski mnie powieszą za klejnoty jak im powiem, że nie jedziemy, trzeba jakoś delikatnie, dyplomatycznie. No kurcze, jesteś facet czy baba !? No dobra, mówię do Ślubnej:   "mam w sobotę robotę (się rymuje :P ) i nici z grzybów", Ślubna:  "pojedziemy w niedzielę, Młoda pojedzie z nami, bo w sobotę do dziadka idzie i nie mogłaby".  Luzik, sprawa załatwiona ;) No i sobota u klienta, do popołudnia, zamiast w lesie z koszykiem, nożykiem i dziewczynami.



Na otarcie ewentualnych łez, za brak grzybów, dzisiaj na kolację będzie pizza, domowa :) Szybki bilans, z czego mogę zrobić pizzę, wyszło na to, że trzeba zaliczyć sklep. Kto w lodówce, na co dzień, drożdże trzyma, albo sos do pizzy, no kto ? Ja nie ;P


Ciasto:   0,5kg mąki pszennej, 1/3 kostki drożdży, świeżych, 1/2 szklanki letniej wody, 2 płaskie łyżeczki cukru, jedna płaska łyżeczka soli, 2 łyżki oliwy.


Dodatki:  dwie kulki mozzarelli, ser zółty,  dwie papryki, pieczarki ok 400gram, cebulka szalotka 3szt.,



I jeszcze wędlinki: boczek, szynka, salami :) (zapomniałem zrobić zdjęcie :P )



 Zanim zrobiłem zdjęcie, gotowej kolacji, tylko tyle zostało :D

15 komentarzy:

  1. Ja jestem lepszy, pracowałem nad tekstem jeszcze kilka chwil temu. Już tak mamy właśnie niestety, że czasem się klient odzywa w piątek wieczorem, a my, cóż, chcąc klienta zachować na liście naszych klientów pracujemy ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. hm, apetyczna .....

    Meski przepis to muszę dać małżowi- niech czyni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Weź! Weź mi zostaw jeden kawałek! :D I tak dobrze, że zostało. Ja musiałam od razu cyknąć fotkę, bo by zjedli zaraz :)

    Sróbuj kiedyś z makrelą i ananasem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam przepis na pizzę :D Dzięki :D
    Kobieta ułagodzona, klient zadowolony więc szafa gra :)
    Smaka robisz :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę bardzo ;) Dzisiaj byliśmy na spacerze w górach, pięknie było, dzisiaj o tym wpis będzie i zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale mi smaka narobiłeś,dawno pizzy nie robiłam:)

    zagubiona

    OdpowiedzUsuń
  7. mój mąż robi pyszną pizzę i w związku z tym,że narobiłeś mi apetytu to muszę go poprosić aby poszalał w kuchni ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. hahaha, nie mów mężowi że to przeze mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale pychotka.. co za mężczyzna.. taki skarb... aż mi miło na serduchu... żona musi być szczęśliwa.. ja też bym była...

    OdpowiedzUsuń
  10. kurcze, normalnie trzymam na cycach pampersa rozmiar 4, aby wchłonął kapiącą z paszczy ślinę ;) znaczy komplement chciałam powiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń