http://blogroku.pl/2013/kategorie/ulica-i-dom,5h3,blog.html

Liczba wyświetleń

piątek, 4 października 2013

Wodospad myśli....

Przewracał się z jednego boku na drugi, nie mógł zasnąć, myśli, natrętnie zawładnęły całym jego umysłem. Wstał, zapalić papierosa.
Która to już godzina, pierwsza, druga, nie chciał wiedzieć. Myśli, myśli, natrętne myśli. Ona się znowu oddala od Niego, znowu się zamyka w sobie, jak wtedy. Kilka miesięcy temu też była taka zamknięta w sobie, była obecna ciałem, ale sercem i myślami była daleko..  znowu się zamyka, znowu jest nieobecna.

Prosił Ją wczoraj,
     - porozmawiajmy.
cisza....
     - porozmawiajmy, musimy coś z tym zrobić.
- ja Ci już mówiłam
     - ale kiedy ?
- dawno..
     - ale co mówiłaś ?
- nie pamiętam.
     - porozmawiajmy ?
cisza....

Zamyka się w sobie, jak wtedy, znów się oddala od Niego.
Trzecia w nocy, odpala kolejnego papierosa, od tego który parzy mu palce, myśli, natrętne myśli, rozsadzają każdy zakamarek jego umysłu, boi się że tym razem oddalą się od siebie jeszcze dalej, że mogą przekroczyć tą niewidzialną granicę zza której już nie będzie powrotu, boi się.... i myśli......
Natrętny budzik wyrywa Go ze snu.  Sen ? Tak bardzo by chciał żeby to był tylko sen.......

9 komentarzy:

  1. No i h... Też idę zajarać! Ta piekielna cisza potrafi zabić....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, życie. tak bardzo w każdym związku trzeba umieć rozmawiać. Trzeba umieć powiedzieć, gdy coś boli, powiedzieć, czego się naprawdę pragnie, czego się naprawdę oczekuje i co można dać od siebie. Jeżeli ludzie nie potrafią, będąc ze sobą, tak rozmawiać, to długo ze sobą nie będą...

    OdpowiedzUsuń
  3. Cisza...
    I tylko pytania..
    Co jest?
    porozmawiajmy?
    i te wymijające odpowiedzi
    jest ok
    po co rozmawiać
    przesadzasz..
    jedna strona chce druga ma gdzieś..
    nie zależy jej?
    czy ma taka reakcje?
    a ty nie śpisz
    gryziesz się
    dusisz się..
    chciałbyś zeby było ok..
    przykro mi, znam to z doświadczenia..

    OdpowiedzUsuń
  4. ja wolę najgorszą awanturę od tej cholernej ciszy... ona mnie zabija....

    OdpowiedzUsuń
  5. .....w ciszy nawet łzy są bardziej gorzkie ....

    OdpowiedzUsuń
  6. cisza - to takie metro - idziecie razem i nagle hyc - odjazd, cholera wie jaka stronę ....trzeba siły, by to metro zatrzymać, albo szczęścia, by stanęło, albo pociągnąć w pociągu za hamulec ....a tak stoi się przy tej dziurze paląc papierosa, by się nie zgryźć ...... i czeka się patrząc czy wyjrzy głowa mówiąc : - sorki, już jestem ...życzę, by wróciła, chyba, że skoczysz i pognasz....dokąd?
    ludzie czasami uciekają w ciszę .......

    OdpowiedzUsuń
  7. Oddalenia, ucieczki wgłąb siebie lub w wyimaginowaną rzeczywistość... To się zdarza jednej lub obu stronom niemal w każdym związku, na różnych jego etapach. Najistotniejsze jest chyba to, jaki jest powód tych ucieczek i przede wszystkim - czy ona/on oddala się do czegoś, czy może do kogoś...

    Trudno jest o tym rozmawiać. Czasem niby wręcz się nie da... Ale bez rozmowy, bez prób można rzeczywiście przekroczyć tę "niewidzialną granicę"...

    Wszystkiego dobrego autorowi tego "snu".

    Małgorzatka
    (Konstelacje)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szklana ściana oddziela nie tylko ciała, ale i myśli, oraz uczucia. Zamknięte w swoich azylach, nie do przebicia cisza. W relacjach dwojga ludzi musi być kontakt słowny i jasny. Nie jakieś domysły, czy rzucone mimochodem słówka, ale konkretne nakreślenie sytuacji i oczekiwań. W innym przypadku zagości pani Obojętność. Kiedyś o niej pisałam na drugim blogu. http://tiny.pl/qmdxx Kiedy ona już zawita nie za wiele da się zrobić.

    OdpowiedzUsuń